dowcipy, kawały, humor - dowcipasy.com
Na ławce w parku siedzi smutny facet, w reku trzyma butelkę. Siedzi i patrzy w te butelkę. Siedzi tak godzinę. Nagle do jego ławki podchodzi dresiarz, rozwala się obok, zabiera facetowi flaszkę, wypija jednym łykiem zawartość i beka potężnie. Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać.
- Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakłopotany dresiarz.
- Chodź, tu obok jest monopolowy, kupie ci nowa flaszkę.
- Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Nic mi się nie
udaje. Zaspałem i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, wiec szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy, zobaczyłem, że ukradli mi
samochód, wiec wziąłem taksówkę do domu. Kiedy taksówka
odjechała, zorientowałem się, że zostawiłem w niej portfel
ze wszystkimi dokumentami.
- A w domu - co?
W domu moja żona kocha się z innym facetem! Postanowiłem
wiec popełnić samobójstwo. Przygotowałem sobie truciznę... i
nagle przychodzi dureń, który mi ja wypija!!!
następny »»
- Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakłopotany dresiarz.
- Chodź, tu obok jest monopolowy, kupie ci nowa flaszkę.
- Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Nic mi się nie
udaje. Zaspałem i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, wiec szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy, zobaczyłem, że ukradli mi
samochód, wiec wziąłem taksówkę do domu. Kiedy taksówka
odjechała, zorientowałem się, że zostawiłem w niej portfel
ze wszystkimi dokumentami.
- A w domu - co?
W domu moja żona kocha się z innym facetem! Postanowiłem
wiec popełnić samobójstwo. Przygotowałem sobie truciznę... i
nagle przychodzi dureń, który mi ja wypija!!!